sobota, 27 lutego 2016

Jack Skeleton

Nareszcie ferie! Już myślałam, że się nie doczekam. Mega kiepsko się ostatnio czuję. Niby od dwóch lat codziennie mam bóle i zawroty głowy, ale to się coraz bardziej nasila i trudno z tym funkcjonować. Ciśnienie spada mi do ok. 80/50 a temperatura do 33-34 stopni. To nie jest zwykle osłabienie, bo nawet w wolne dni jak się wyspie, jest tak samo. Niby nic wielkiego, ale serio mogłoby przestać, bo zawalam przez to szkołę.No i jest to kolejny powód, dla którego tak rzadko jestem na blogu. Może po prostu zwalę winę na pogodę i będzie git.

Nie wiem czy już wspominałam, ale kocham twórczość Tima Burtona. Wczorajszy dzień, i kawałek dzisiejwszego, spędziłam na dziubaniu Jacka z 'Miasteczka Halloween'. Bardzo lubię tę postać. :D Mega dużo z tym było pracy. Pierwszy raz lepiłam coś na drucianym stelażu i uwierzcie - to nie należy do najprostszych rzeczy. :") Ale dzięki temu Jack może ruszać kończynami! Nie polecam też malować linii na garniturze na praktycznie gotowej figurze - strasznie trudna sztuka. Lepiej malować paski po kolei na każdej z części, a potem je złożyć do kupy, wtedy można to zrobić dokładniej. Nie wiem, czy coś zrozumieliscie, ja serio nie umiem tłumaczyć. xD Łapcie zdjęcia z całego procesu lepienia:















Zaczelam pisać ten post kilka dni temu, a dopiero dzisiaj go wstawiam. Muszę się serio ogarnąć. Tak się cieszyłam z ferii, a tymczasem zaraz się skończą... Ale mimo wszystko bardzo przyjemnie je spędziłam. A jak bylo u was? A i zapomnialabym - mam nowy telefon i mogę z niego dodawać posty, więc nie będę musiała się męczyć z zamulajacym kompem!